Egzamin na prawo jazdy – najczęstsze błędy

Unrecognizable Black Driving Instructor Writing Down Results Of Exam At Chart, Closeup. Cropped of african american woman attending driving school, passing test, cropped, side view

Każdy człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach, jednakże w przypadku prawa jazdy warto uczyć się na błędach cudzych, by po prostu niepotrzebnie ich nie powielać i w ten sposób nie zabierać sobie szansy na zdanie egzaminów w pierwszym terminie. Prawo jazdy jest nieco trudnym, bo na pewno stresującym okresem w życiu, ale warto też do niego podejść z tej bardziej optymistycznej strony, skupiając się na korzyściach wejścia w rolę kierowcy. Mało kto zdaje egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem, ale jest to jednak jak najbardziej możliwe. Jak więc zwiększyć swoje szanse na powodzenie całej akcji? Jakich błędów unikać, by te szanse nagle nie spadły na łeb i szyję?

Ogólne zasady


Aby uniknąć błędów na egzaminach – czy to praktycznym, czy to teoretycznym – w pierwszej kolejności wypadałoby się zapoznać z zasadami obowiązującymi wszystkich kursantów. Za każdym razem są one takie same. Oczywiście na przestrzeni lat mogą się zmieniać, jednakże wszelkie ewentualne zmiany zawsze są omawiane już na pierwszym wykładzie w szkole jazdy, tak więc wystarczy słuchać swojego wykładowcy uważnie, by później nie musieć szukać tych informacji w Internecie czy wypytywać o nie kolegów.

Na cały egzamin na prawo jazdy składają się dwie podstawowe części – część teoretyczna oraz część praktyczna. Na ukończenie teorii kursant otrzymuje zaledwie dwadzieścia pięć minut i w tym właśnie czasie musi udzielić odpowiedzi na trzydzieści pięć pytań. Czasu jest więc mało, a zagadnień sporo. Należy się sprężać i w miarę płynnie przez nie przechodzić, aby ze wszystkim zdążyć i nie oddać do połowy pustej kartki. A jak wygląda egzamin praktyczny? Tutaj zasady nie są już tak sztywne, jednakże zakłada się, że musi on trwać przynajmniej te dwadzieścia pięć minut. W zależności od tego, kto go będzie przeprowadzać i jakie umiejętności będą na nim sprawdzane, może on się wydłużyć nawet do jednej pełnej godziny. Warto więc zarezerwować sobie na niego właśnie tyle czasu, aby później niepotrzebnie się nie spieszyć, gdyż pośpiech zawsze jest złym doradcą.

Jakich błędów unikać na egzaminie?


To właśnie praktyczna nauka jazdy jest jednak nieco ważniejsza, bo to właśnie z praktycznym egzaminem większość osób ma większy problem niżeli z teorią. A zwłaszcza z jego pierwszą częścią. Na ten egzamin składa się bowiem część rozgrywająca się na placu manewrowym przynależącym do konkretnej szkoły jazdy oraz część uwzględniająca normalną jazdę po mieście. O dziwo pierwszy etap jest trudniejszy. Sporo osób wykłada się chociażby na jeździe po łuku, tak więc nad nią warto by było popracować jeszcze ze swoim instruktorem. Egzaminator może też poprosić potencjalnego kierowcę o sprawdzenie stanu technicznego wybranej części auta. Takie zadanie trzeba mieć po prostu w małym palcu. Jeżeli kursant nie posiada tych umiejętności, rzeczywiście prawo jazdy nie powinno trafić do jego rąk, tak więc egzaminator obleje go bez żadnych wyrzutów sumienia.

A co z jazdą po mieście? W jej przypadku trzeba mieć przez cały czas oczy szeroko otwarte i zachować maksymalną ostrożność. Bardzo często zdarza się, że kursanci oblewają w wyniku niedostrzeżenia pieszego na pasach i nie udzielenia mu pierwszeństwa (zwłaszcza teraz, po zmianie przepisów na korzyść pieszych) lub wskutek niezastosowania się do sygnalizacji świetlnej. A są to jednak takie podstawy. Najważniejsze jest więc to, by przyszły kierowca podczas egzaminu cały czas myślał. Jeżeli nie będzie próbował jechać intuicyjnie, wszystko na pewno mu się uda. Egzaminatorzy to też ludzie. Oni naprawdę są w stanie wiele zrozumieć i nieraz sami kierują przebiegiem egzaminu praktycznego w taki sposób, by kierowca, który rzeczywiście potrafi jeździć, tylko np. trochę się stresuje, uzyskał swoje prawo jazdy.

Podsumowanie


Każdy egzamin potrafi stać się źródłem jakiegoś stresu, ale z tym stresem należy nauczyć się sobie radzić. Jest on niestety stałą częścią życia każdego człowieka. Nie można natomiast dopuścić do tego, by działał on destrukcyjnie.